Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kuchnia polska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kuchnia polska. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Wołowe policzki w sosie chrzanowym




Dziś zaproponuję mięśnie policzkowe krowy czyli policzki wołowe.
Są bardzo chude, ale twarde.
Czas duszenia jednak działa na ich korzyść.
Robią się wówczas delikatne i mięciutkie.
A w połączeniu z chrzanowo-śmietanowym sosem są rewelacyjne.
Polecam spróbujcie! 

Składniki:
  • 0,5 kg  wołowych policzków
  • kawałek wędzonej słoniny w papryce lub łyżka smalcu
  • 1-2 szt.marchewki
  • 2-3 łodygi selera naciowego
  • kawałek selera w korzeniu
  • 1 szt.większej cebuli
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 3 liście laurowe
  • 5 szt.ziela angielskiego
  • świeży rozmaryn
  • 200 ml czerwonego wytrawnego wina
  • 1 łyżeczka suszonego lubczyku
  • 1 łyżeczka suszonego majeranku
  • 1 łyżeczka słodkiej wędzonej papryki
  • sól
  • świeżo zmielony czarny pieprz
  • sok z 0,5 cytryny
  • 3 łyżki gęstej śmietany
  • 2 łyżki chrzanu
  • 1,5 litra bulionu
  • 2 łyżki mąki 
  • natka pietruszki 
Policzki wołowe umyłam i oczyściłam z błon.


Doprawiłam je solą i pieprzem,
Obtoczyłam w mące.


Słoninkę pokroiłam w kostkę.


Gdy zesmażyła się, przełożyłam do garnka policzki.


Obsmażyłam je z obu stron.


Gdy nabierały złotego koloru - zajęłam się warzywami.
Pokroiłam na plasterki marchewkę i seler naciowy.
W kostkę cebulę i korzeń selera.
Posiekałam czosnek.


Wyjęłam z garnka policzki.


Do tego samego garnka wsypałam pokrojone warzywa wraz ziołami, 
zielem angielskim i liśćmi laurowymi.

 

Wsypałam przyprawy i podsmażyłam warzywa.


Do garnka z warzywami włożyłam podsmażone policzki.


Zalałam wszystko winem.Zagotowałam.
Wlałam bulion warzywny i dusiłam na wolnym ogniu ponad 3 godziny.
Można użyć szybkowaru-wtedy czas duszenia się zmniejszy do około 1,5 h.


Po uduszeniu wyjęłam z garnka policzki.
Do warzyw wlałam bulion, śmietanę, chrzan i sok z cytryny.


Wszystko zmiksowałam na aksamitny sos.
W razie potrzeby doprawić do smaku.


Przełożyłam policzki do sosu.


Teraz wystarczy ugotować np.kaszę jęczmienną lub inną ulubioną.
Smacznego!


poniedziałek, 9 czerwca 2014

BABKA ZIEMNIACZANA Z TWAROGIEM


Dziś polecam  
BABĘ ZIEMNIACZANĄ Z TWAROGIEM z Kresów.
Danie mimo swojej prostoty smaczne i łatwe w przygotowaniu.
Ja otrzymałam wiejski i własnej roboty twaróg i wykorzystałam go do przepisu. 

 

Składniki:
  • 1 kg ziemniaków
  • 400-500 g tłustego twarogu
  • 2-3 szt.cebuli
  • parę plasterków wędzonego boczku
  • łyżka masła
  • 2 jajka
  • posiekane liście świeżej mięty
  • świeże zioła np.tymianek, rozmaryn,oregano
  • sól
  • świeżo zmielony czarny pieprz

Obrane ziemniaki umyłam i starłam.
Można na tarce o drobnych oczkach lub przy użyciu robota.

 
Przełożyłam je na sito i odstawiłam aby odciekł z nich sok.
Odciśnięte ziemniaki przełożyłam do miski.
 

Po odlaniu soku na dnie powstała skrobia,


którą dodałam do ziemniaków.

 
Wbiłam jajko, dodałam sól i pieprz i wymieszałam.


Na patelni na maśle podsmażyłam posiekaną w kostkę cebulkę.
Lekko posoliłam i wsypałam posiekane świeże zioła.


Gdy się zeszkliła dodałam pokrojony w kostkę wędzony boczek.


Posoliłam, dodałam świeżo zmielony czarny pieprz i podsmażyłam.


Dodałam do masy ziemniaczanej


i wymieszałam.


Teraz pora na masę serową.
Do miski przełożyłam mój piękny twaróg.


Rozkruszyłam go widelcem i wbiłam jajko.


Wystarczy go lekko posolić i wymieszać.
Można do niego dodać posiekane listki mięty.
Ja zrobiłam to dodając je do warstwy ziemniaczanej.


Teraz wystarczy nasmarować formę lub szklane naczynie tłuszczem i 
układać warstwami ziemniaki i ser.

Najpierw masa ziemniaczana.


Teraz masa twarogowa.


I na wierzch ponownie warstwa ziemniaczana z dodatkiem posiekanej mięty.


Wstawiłam naczynie do nagrzanego piekarnika
i piekłam godzinę w temperaturze 180 stopni.
 

Można podawać z sosem śmietanowym lub kwaśną śmietaną.
Ja podałam z podsmażoną cebulką i boczkiem,
Smacznego!





piątek, 7 marca 2014

ŚLEDZIE SMAŻONE W ZALEWIE OCTOWEJ




Śledzia mogę jeść zawsze i w każdej postaci.
Robię je sama, bo wiadomo wtedy co dodałam i jak zrobiłam.
Śledzie opiekane w zalewie octowej  do tej pory kupowałam.
Ale po ostatniej kolacji, gdy wyrzucałam już pusty słoik stwierdziłam,
że dlaczego nie zrobić ich samemu.
Jak pomyślałam tak też zrobiłam.
Wyszły rewelacyjne! Naprawdę.
Od dziś koniec z kupowaniem!
Trochę pracy a właściwie dłubania (pensetą) jest przy wyjmowaniu ości.
Potem smażenie i przygotowanie zalewy.Ale to już chwila.
Potem przez jakieś 24 godziny po zrobieniu powinny poleżeć i się przegryźć.



Składniki:
  • 1 kg. świeżych,wypatroszonych i bez głów śledzi.
  • mąka do obtoczenia
  • olej lub oliwa do smażenia
  • sól i świeżo mielony czarny pieprz
Zalewa:
  • 5 szklanek wody
  • 1 szklanka 10% octu (nawet można mniej jeśli nie lubicie bardzo octowej zalewy)
  • 0,5 szklanki cukru
  • 2-3 łyżeczki soli
  • 2 łyżeczki gorczycy białej 
  • 2 łyżeczki pieprzu kolorowego 
  • 6 listków laurowych 10 ziarenek ziela angielskiego 
  • 2 ząbki czosnku
  • 1-2 szt.marchewki
  • 1-2 szt. cebuli

Śledzie umyłam, osuszyłam, przekroiłam na połowy
 i jak wspomniałam wyjęłam z nich ości.


Posypałam je solą i pieprzem.


Obtoczyłam w mące.


Smażyłam na gorącym tłuszczu,


aż nabrały złotego koloru.



Można też dodać do mąki wody.
Mieszając powstanie gęste ciasto.
Obtoczyłam w nim płaty śledziowe.



i smażyłam



 aż ryba się upiekła i zbrązowiała.


Wyłożyłam ją na papierowy ręcznik. 
Próbowałam obu wersji i stwierdzam,że lepsza jest obtoczona tylko w mące.
Śledź jest wtedy twardszy.
Ciasto oddziela się i "pływa" w marynacie.



Teraz druga część czyli zalewa do śledzia.

Do garnka wlałam wodę.
Wsypałam cukier i sól.
Następnie liście laurowe, ziele angielskie, kolorowy pieprz, gorczycę
 i pokrojony w plasterki czosnek.  
 

Dodałam pokrojoną w plasterki marchewkę i plasterki cebuli.
 


 Gotowałam, doprowadzając do wrzenia.
Zmniejszyłam ogień i wlałam ocet.
Ponownie zagotowałam.


W czasie gdy zalewa się gotowała, włożyłam śledzie do słoików.



Gorącą marynatą zalałam rybki.
Gdy wystygły, wstawiłam je do lodówki na 24 godziny
 aby "przeszły" przyprawami.


Smacznego!

Zapraszam na inne śledziki:

śledzie po kaszubsku



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...