Wiosna, grill, warzywa ....;-) leciutko, delikatnie i smacznie.
To jest to!
Trudno sobie wyobrazić kuchnię śródziemnomorską bez bakłażana.
Pochodzi z Indii a w Europie do niedawna warzywo to uważano za egzotyczne.
Poza walorami smakowymi bakłażan ma również sporo zalet zdrowotnych.
Świeży owoc zawiera około 90% wody, niewiele białka, tłuszczu i tylko 2 % cukrów.
Zawiera za to dużą ilość potasu, fosforu, żelaza i wapnia oraz witaminę A, C i witaminy z grupy B. Niestety jego nisko kaloryczność (100 g owocu dostarcza zaledwie 28 kalorii) nie czyni go wartościowym składnikiem diet ze względu na jego ciężkostrawność.
Bakłażana umyłam i pokroiłam na plasterki.
Posypałam go solą i skropiłam sokiem z cytryny, żeby pozbyć się ewentualnej goryczki miąższu
ale również dla zmniejszenia jego właściwości chłonnych.
W przeciwnym razie wchłonie oliwę jak gąbka.
Posypałam każdy z plastrów ziołami prowansalskimi,czosnkiem,
bazylią,oregano i pieprzem.
Grillowałam je aż do uzyskania złotego koloru.
Następnie kolejno układałam na nich po plasterku pomidora
i sera mozzarella lub jak ktoś woli fetą, również posypując je ziołami.
Można poddusić pomidory na patelni i polać nimi bakłażany.
Dla mięsożerców polecam np.podsmażone na chrupko plasterki wędzonego boczku,
które możecie powkładać pomiędzy bakłażana.
Wszystko jeszcze zapiekłam i gotowe.
Danie to jest lekkie i można je podawać zarówno jako danie główne
jak i przystawkę do dań mięsnych.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz